Obserwatorzy

środa, 30 września 2015

To już 3 lata!

Hej :) To już 3 lata mojego blogowania :) Pierwszy post pojawił się we wrześniu 2012 roku. I od tamtej pory pojawiły się (łącznie z tym) 122 posty. Jak na 3 lata, nie jest to zbyt dużo, ale często miałam dłuższe lub krótsze przerwy. Początkowo zdjęcia nie były najlepszej jakości, robiłam je telefonem. Potem było już nieco lepiej, chwyciłam za aparat, a jeszcze potem pojawił się nowy sprzęt :)


W zdobieniu paznokci jestem amatorką, nie mam specjalnego talentu, ale lubię to robić, sprawia mi to przyjemność i bardzo mi miło, gdy ktoś tę moją pracę docenia :)

Z okazji tych urodzin bloga chciałam zgromadzić tu najciekawsze zdobienia z tych 3 lat, stworzyć taką małą galerię :) Po kliknięciu w zdjęcie przeniesiecie się do konkretnego wpisu :)

Pierwsze zdobienie, które się pojawiło :)

http://adorianna.blogspot.com/2012/09/pierwsze-zdobienie-ktore-pokaze-jest.html

http://adorianna.blogspot.com/2012/09/owocowooooo.html


http://adorianna.blogspot.com/2012/10/kropki-inspiruja.html



http://adorianna.blogspot.com/2012/10/chmurkowoooo-mini-recenzja.html


Pierwsze water marble :)


http://adorianna.blogspot.com/2013/02/puzzelkowo.html

http://adorianna.blogspot.com/2013/03/co-za-duzo.html

http://adorianna.blogspot.com/2013/03/garniturki-po-raz-drugi.html

http://adorianna.blogspot.com/2013/04/swieta-swieta-i-po-swietach.html


http://adorianna.blogspot.com/2013/04/projekt-hobby-tydzien-5-sport.html


http://adorianna.blogspot.com/2013/04/projekt-trendy-2013-tydzien-1-kwiaty.html

http://adorianna.blogspot.com/2013/06/projekt-zainspiruj-sie-natura-tydzien-2_4.html


http://adorianna.blogspot.com/2014/07/water-marble.html

http://adorianna.blogspot.com/2014/10/kolorowo.html

http://adorianna.blogspot.com/2014/10/french.html


http://adorianna.blogspot.com/2014/11/tylko-jeden.html


http://adorianna.blogspot.com/2014/11/niezy-duet.html


Pierwsze stemple :)
http://adorianna.blogspot.com/2014/12/zimowy-projekt-tydz3-coraz-blizej.html


http://adorianna.blogspot.com/2014/12/zdobienie-swiateczne-i-tydzien-4.html

http://adorianna.blogspot.com/2015/01/i-znowu-stemple.html

http://adorianna.blogspot.com/2015/02/takie-gwiazdki.html

http://adorianna.blogspot.com/2015/03/cukierkowo.html

http://adorianna.blogspot.com/2015/04/wiosenny-gradient.html

http://adorianna.blogspot.com/2015/05/sonecznie.html

http://adorianna.blogspot.com/2015/08/marine-boy.html

Uff, mam nadzieję, ze dotrwaliście do końca :)

Na koniec chciałam jeszcze podziękować Wam, czyli osobom, które które tu zaglądają, czy to od czasu do czasu, czy regularnie. A także osobom, które mnie obserwują czy zostawiają jakiś komentarz. A także osobom, które mnie motywują do dalszego blogowania.

Dziękuję!

sobota, 26 września 2015

Nowości z Wibo

Cześć :) Dziś kolejne nowości z Wibo. W tym poście--> klik  pokazywałam lakier z serii Glossy Manicure z Wibo, przepiękny słoneczny lakier. Dziś kolejny lakier z tej serii, a także nowość z serii Gold Line.

Wibo Glossy Manicure nr 7
Wibo Gold Line nr 29


O lakierze Glossy nie będę dużo pisała, wszystko na jego temat powiedziałam w poprzednim poście :) Tak w skrócie, fajny lakier, ma dobre krycie- 2 warstwy wystarczą, długo się utrzymuje (ok. 5 dni), przystępna cena. Dla mnie jest troszkę za gęsty, przez co trudniej się maluje. Kolor prześliczny :)

Drugi lakier to Wibo Gold Line nr 29, kolor, który skradł moje serce :) Jak dla mnie jest przepiękny, głęboki kolor, który mocno się błyszczy. Dużo bardziej od serii Glossy, chociaż teoretycznie to ona powinna mieć większy połysk :)

Ten lakier jest trochę rzadszy, bardziej lejący, dzięki czemu łatwiej się nim maluje. Kupiłam go również w Lidlu za 4.99 zł, więc cena także atrakcyjna. Ale żeby nie było tak idealnie, ten lakier ma dość dużą wadę - słabe krycie. Do całkowitego krycia potrzebne są minimum 3 warstwy. Gdyby nie to, lakier byłby moim ulubieńcem. Ale i tak będę go często używać, ten kolor przebija wszystko :)







Podobają Wam się te kolory? Miałyście może te lakiery, co o nich sądzicie?
Pozdrawiam :)

wtorek, 22 września 2015

Paznokciowe niezbędniki: zmywacz

Cześć :) Dziś opowiem wam o kolejnym paznokciowym niezbędniku, dziś będzie to zmywacz :) Moim ulubieńcem z tej kategorii jest zmywacz Isana z Rossmanna. Ale się zrymowało :)


Jest to zmywacz do paznokci o migdałowym zapachu z olejkiem pielęgnacyjnym, więc ma za zadanie nie tylko usuwać lakier, ale również pielęgnować nasze paznokcie. I to właśnie robi :) Doskonale sobie radzi ze zwykłymi lakierami, ale też z piaskami czy różnymi lakierami z dodatkami, brokatem itp. Nie wysusza skórek, nie podrażnia. Zapach jest delikatny, nie tak drażniący jak inne zmywacze, które miałam okazję testować.

Kolejne plusy to na pewno dostępność, można go kupić w każdym Rossmannie. Mamy do wyboru 2 pojemności: małą (125ml) za 3.99 zł i dużą (250ml) za 6.99 zł. Cena jest więc bardzo korzystna, często też można trafić na promocję. Ja zawsze kupuję ten większy i wystarcza mi na kilka miesięcy. Korzystają również z niego moja mama i siostra :) Jest bardzo wydajny, niewielka ilość wystarcza na zmycie wszystkich paznokci.

Zwykle zmywam lakier tak, że wylewam trochę zmywacza na wacik, dociskam do paznokcia, czekam chwilę i wszystko ścieram. Chyba wiecie o co chodzi :) Zazwyczaj na wszystkie paznokcie potrzebuję 2-3 waciki. Zależy też jaki lakier zmywam, do ciemnych i brokatów potrzeba trochę więcej :)

Wersja której ja używam (czyli zielona) zawiera aceton, ale jest także dostępna wersja bez acetonu (różowa).

Jedyną wadą, jakiej można się doszukać, jest brak jakiegoś dozownika, który ograniczyłby wylewanie zmywacza. Jednak dla nie mnie jest to jakiś duży problem.

Macie go, a może miałyście? A może macie innych ulubieńców z tej kategorii? :)

Pozdrawiam :D

niedziela, 13 września 2015

Granat i złoto

Cześć :) Dziś kolejny wzorek, który zrobiłam i stwierdziłam, że mi się nie podoba, więc zrobiłam jedno zdjęcie (do archiwum ), zmyłam i zmalowałam coś innego. A po jakimś czasie stwierdziłam, że jednak nie był taki zły i mogłam nie zmywać. No brawo ja :)

Z tego powodu mam tylko jedno zdjęcie :)


Lakiery to granatowy Safari, złoto Miyo nr 131, dodatkowo złota tasiemka i top Miss Sporty. Wykonanie? Cały paznokieć pomalowałam granatowym lakierem, potem przykleiłam złota wstążkę, która wyznaczyła mi granice (paski). Wyszło mi po 2 na paznokciu. Przestrzeń między tasiemkami wypełniłam złotym lakierem. całość utrwaliłam topem. Proste? Proste, ale czasochłonne :) Najwięcej zabawy było z tasiemką, raczej rzadko jej używam i nie mam wprawy :)




Co myślicie?

Pozdrawiam :)

poniedziałek, 7 września 2015

Paznokciowe niezbędniki: pilniczek

Cześć :) Dziś pierwszy wpis z serii paznokciowych niezbędników, czyli rzeczy potrzebnych do pielęgnacji paznokci, no wiecie o co chodzi :) Na pierwszy ogień idzie podstawowa (moim zdaniem) rzecz, czyli pilniczek.

Mój zestaw

Obecnie w sklepach i drogeriach mamy bardzo duży wybór pilników. Aby dobrać najlepszy dla siebie warto po prostu je testować :) A co mamy do wyboru?

Pilniki metalowe

Takie pilniki były u mnie w domu odkąd pamiętam. Dawniej używałam tylko ich. Jednak okazuje się, że mają więcej wad niż zalet. Chodzi mi oczywiście o ich użycie na paznokciach naturalnych. Te pilniki są dosyć ostre i mogą zarysować powierzchnię paznokcia, co może osłabiać płytkę.Co za tym idzie, częste używanie metalowych pilników może powodować rozwarstwianie się czy łamanie naszej płytki. A tego przecież nie chcemy. Inna sprawa jeżeli mamy twarde paznokcie, z którymi np. papierowe pilniki nie dają rady. Wtedy możemy ich używać. Ich zaletą jest na pewno wytrzymałość, będą nam służyć dłuuugi czas. Te pilniki nie są drogie, możne je dostać w wielu sklepach czy drogeriach. Ten biały kupiłam w Pepco za około 2 zł, różowy jest z Rossmanna, ale nie wiem ile dokładnie kosztował.


Pilniki papierowe

Chyba jedne z bardziej popularnych pilników. Są dosyć tanie, ceny zaczynają się od kilku złotych. Przez dłuuugi czas był to mój ulubiony rodzaj pilników. Ich wadą jest to, że dosyć szybka się zużywają i trzeba je częściej wymieniać. Łatwo spiłujemy nimi paznokcie lub poprawimy ich kształt.W zależności od ziarnistości możemy je używać do różnych celów. Do specjalnego papieru, z którego wykonany jest pilniczek przyczepione są różne opiłki, i to one mają za zadanie piłować nasze paznokcie. Ziarnistość pilnika określa ile takich drobinek jest na pilniku. Im jest ich więcej, tym pilnik jest delikatniejszy. Często pilniczki są dwustronne, a każda ze stron ma inną ziarnistość. Dzięki temu jeden pilniczek możemy wykorzystać zarówno do skracania paznokci (ostrą stroną) czy do polerowania (delikatną). Pilniki mogą mieć też różne kształty, najczęściej są proste lub w kształcie banana.

Jak widać na zdjęciu pierwszy pilnik jest już mocno zużyty i nadaje się do wyrzucenia. Kupiłam go w Auchan za jakieś 3 zł.Pozostałe są z Rossmanna i jak dla mnie pilniki For your beauty są warte uwagi. Kosztują (zależnie od wielkości) chyba od 5 do 10 zł.  Ten najmniejszy to pilnik, który zawsze mam w torebce na nagłe wypadki :)


Pilniki szklane


I w końcu mój ulubiony rodzaj :) Tego pilnika używam już od dłuższego czasu. Szklane są nieco droższe od metalowych i papierowych. Ten jest z Rossmanna za jakieś 13 zł. W zestawie jest także etui, w którym warto go przechowywać, gdyż może się stłuc.(Mi się to nie zdarzyło, ale mojej siostrze owszem). Po użyciu płuczę go ciepłą wodą. Nie stępił się, a używam go już od kilku miesięcy. Taki pilnik jest dość delikatny i nie powinien uszkodzić nam płytki.

Podsumowując, każdy ma inne paznokcie, inne potrzeby i powinien wybrać pilnik, który je spełni. Jak widać każdy z przedstawionych przeze mnie pilników ma swoje wady i zalety. Moim ulubieńcem w tej chwili jest szklany pilnik z Rossmanna i to jego najczęściej używam. Jest nieco droższy niż pozostałe, jest też wytrzymały, nie niszczy paznokci. Pilnik papierowy jest tańszy, tez nie uszkodzi nam paznokci, ale jest dużo mniej wytrzymały. Pilnik metalowy też nie jest drogi, ale bardzo wytrzymały, ale może uszkadzać płytkę.

Oprócz wyboru pilnika warto pamiętać o tym, że paznokcie zawsze należy piłować w jedną stronę. Nie machać pilnikiem w jedną i drugą, bo to (a nie używany pilnik) może przyczynić się do rozwarstwiania płytki/

Wiem, że w tym wpisie Ameryki nie odkryłam, więcej na temat pilników można znaleźć w internecie. Chciałam jednak zebrać takie podstawowe informacje, pokazać jakich pilniczków używam i jakie mam zdanie na ich temat.

A Wy jakich pilniczków używacie? :)