Obserwatorzy

poniedziałek, 7 września 2015

Paznokciowe niezbędniki: pilniczek

Cześć :) Dziś pierwszy wpis z serii paznokciowych niezbędników, czyli rzeczy potrzebnych do pielęgnacji paznokci, no wiecie o co chodzi :) Na pierwszy ogień idzie podstawowa (moim zdaniem) rzecz, czyli pilniczek.

Mój zestaw

Obecnie w sklepach i drogeriach mamy bardzo duży wybór pilników. Aby dobrać najlepszy dla siebie warto po prostu je testować :) A co mamy do wyboru?

Pilniki metalowe

Takie pilniki były u mnie w domu odkąd pamiętam. Dawniej używałam tylko ich. Jednak okazuje się, że mają więcej wad niż zalet. Chodzi mi oczywiście o ich użycie na paznokciach naturalnych. Te pilniki są dosyć ostre i mogą zarysować powierzchnię paznokcia, co może osłabiać płytkę.Co za tym idzie, częste używanie metalowych pilników może powodować rozwarstwianie się czy łamanie naszej płytki. A tego przecież nie chcemy. Inna sprawa jeżeli mamy twarde paznokcie, z którymi np. papierowe pilniki nie dają rady. Wtedy możemy ich używać. Ich zaletą jest na pewno wytrzymałość, będą nam służyć dłuuugi czas. Te pilniki nie są drogie, możne je dostać w wielu sklepach czy drogeriach. Ten biały kupiłam w Pepco za około 2 zł, różowy jest z Rossmanna, ale nie wiem ile dokładnie kosztował.


Pilniki papierowe

Chyba jedne z bardziej popularnych pilników. Są dosyć tanie, ceny zaczynają się od kilku złotych. Przez dłuuugi czas był to mój ulubiony rodzaj pilników. Ich wadą jest to, że dosyć szybka się zużywają i trzeba je częściej wymieniać. Łatwo spiłujemy nimi paznokcie lub poprawimy ich kształt.W zależności od ziarnistości możemy je używać do różnych celów. Do specjalnego papieru, z którego wykonany jest pilniczek przyczepione są różne opiłki, i to one mają za zadanie piłować nasze paznokcie. Ziarnistość pilnika określa ile takich drobinek jest na pilniku. Im jest ich więcej, tym pilnik jest delikatniejszy. Często pilniczki są dwustronne, a każda ze stron ma inną ziarnistość. Dzięki temu jeden pilniczek możemy wykorzystać zarówno do skracania paznokci (ostrą stroną) czy do polerowania (delikatną). Pilniki mogą mieć też różne kształty, najczęściej są proste lub w kształcie banana.

Jak widać na zdjęciu pierwszy pilnik jest już mocno zużyty i nadaje się do wyrzucenia. Kupiłam go w Auchan za jakieś 3 zł.Pozostałe są z Rossmanna i jak dla mnie pilniki For your beauty są warte uwagi. Kosztują (zależnie od wielkości) chyba od 5 do 10 zł.  Ten najmniejszy to pilnik, który zawsze mam w torebce na nagłe wypadki :)


Pilniki szklane


I w końcu mój ulubiony rodzaj :) Tego pilnika używam już od dłuższego czasu. Szklane są nieco droższe od metalowych i papierowych. Ten jest z Rossmanna za jakieś 13 zł. W zestawie jest także etui, w którym warto go przechowywać, gdyż może się stłuc.(Mi się to nie zdarzyło, ale mojej siostrze owszem). Po użyciu płuczę go ciepłą wodą. Nie stępił się, a używam go już od kilku miesięcy. Taki pilnik jest dość delikatny i nie powinien uszkodzić nam płytki.

Podsumowując, każdy ma inne paznokcie, inne potrzeby i powinien wybrać pilnik, który je spełni. Jak widać każdy z przedstawionych przeze mnie pilników ma swoje wady i zalety. Moim ulubieńcem w tej chwili jest szklany pilnik z Rossmanna i to jego najczęściej używam. Jest nieco droższy niż pozostałe, jest też wytrzymały, nie niszczy paznokci. Pilnik papierowy jest tańszy, tez nie uszkodzi nam paznokci, ale jest dużo mniej wytrzymały. Pilnik metalowy też nie jest drogi, ale bardzo wytrzymały, ale może uszkadzać płytkę.

Oprócz wyboru pilnika warto pamiętać o tym, że paznokcie zawsze należy piłować w jedną stronę. Nie machać pilnikiem w jedną i drugą, bo to (a nie używany pilnik) może przyczynić się do rozwarstwiania płytki/

Wiem, że w tym wpisie Ameryki nie odkryłam, więcej na temat pilników można znaleźć w internecie. Chciałam jednak zebrać takie podstawowe informacje, pokazać jakich pilniczków używam i jakie mam zdanie na ich temat.

A Wy jakich pilniczków używacie? :)

9 komentarzy:

  1. Zastanawiam się nad zmianą pilnika na szklany. W chwili obecnej używam papierowego, ale denerwuje mnie to, że tak szybko się zdziera.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najczęściej już od 2 lat gdzieś używam papierowego, ale też czasami i szklanego - tylko wydaje mi się że już jakby się mi stępił.. Metalowych raczej już nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Metalowych raczej mało kto używa :) Szklany też ma jakąś żywotność, ja swój mam kilka miesięcy i na razie jest ok :)

      Usuń
  3. Szklany dostałam kiedyś do zestawu i już był przełamany na połowę. Jako, że zazwyczaj mam żele to używam papierowych :)

    U mnnie właśnie wszystko dobrze wygląda, a ustawiałam pod Operę. Jak tylko znajdę chwilę czasu, aby zmienić szablon, to na pewno to zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka wada tych szklanych, że mogą się łamać :)

      Usuń
  4. Mój pierwszy i ostatni szklany pilnik wytrzymał zaledwie kilka dni. Złamał się zaraz po tym jak upadł na dywan. Miękki! Dlatego zostanę przy papierowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na miękki dywan? Może już wcześniej był jakoś uszkodzony

      Usuń
  5. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.

Za każdy komentarz bardzo dziękuję, są dla mnie bardzo ważne. Jeżeli blog Ci się spodobał, zapraszam do obserwacji. Nie musisz zostawiać linków do swojego bloga,, zostaw po sobie ślad, a na pewno do Ciebie zajrzę.

Pozdrawiam:)