Obserwatorzy

niedziela, 2 grudnia 2012

Lakierowe zbiory cz.1

Witam:)
Dzisiaj pokażę pierwszą część mojej lakierowej kolekcji. Zdecydowałam się podzielić ją na kilka postów. Inaczej wyszedł by mi dosyć długi post, a nie chcę nikogo zanudzać:)

Nie wszystkie przedstawione lakiery należą do mnie. Część z nich to własność mojej siostry. Zgodziła sie, żebym mogła je pokazać:)

Moja kolekcja nie jest jakaś specjalnie duża. Dla jednych będzie ogromna, dla innych wręcz przeciwnie:) Dla mnie jest w sam raz. Mam ich około 30. Jestem w stanie zużywać wszystkie mniej więcej w takich samych ilościach. I pamiętam o każdym lakierze, który mam. Staram się nie kupować kolorów, które już mam, chyba, że np.jakiś kolor mi się kończy albo nie mam takiego koloru albo strasznie mi się podoba:) Wymieniam się także lakierami z siostrą, przez co obie mamy jeszcze więcej kolorów do wyboru:)

No to tyle na początek:) Moje lakiery mieszkają sobie w takim pudełeczku:
w którym kiedyś moja mama dostała filiżanki. Szybko je sobie przygarnęłam:)
 W środku wygląda tak:




Na początku pokaże 2 lakiery firmy Rimmel. Są to
  • Rimmel 620 How do you lilac it?
  • Rimmel 840  Blue eyed girl

Pierwszy to delikatny liliowy kolorek (kupiony przed wakacjami za niecałe 7 zł) drugi intensywny niebieski (nowy nabytek, w Rossmannie na promocji -40%) Nie miałam jeszcze okazji go wypróbować, ale zrobię to w najbliższym czasie i postaram się wrzucić jakieś zdjęcia:)

Lakiery fajnie kryją, wystarczy jedna warstwa, fajny gruby pędzelek, ale to akurat kwestia gustu, ja bardzo lubię pędzelki tego typu. Długo się utrzymuje, na moich dosyć długich paznokciach ok. 6 dni. Tylko lekko ścierają się końcówki, ale to normalne, lakier nie odpryskuje ani nic takiego. Jedynym jego minusem jest to, że nie wysycha w obiecywanie 60 sekund. Lakier zastyga, ale nie twardnieje tak szybko (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi) i można sobie odbić wzorki, trzeba więc uważać:) Lakiery dotąd kupowałam w niższych cenach, tak się złożyło, że trafiałam na promocje. Normalnie kosztują 10 zł w Rossmannie. Uważam, że są warte swojej ceny. polecam każdemu:)


 Na zdjęciu Rimmel How do you lilac it?


Pozdrawiam:)


3 komentarze:

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.

Za każdy komentarz bardzo dziękuję, są dla mnie bardzo ważne. Jeżeli blog Ci się spodobał, zapraszam do obserwacji. Nie musisz zostawiać linków do swojego bloga,, zostaw po sobie ślad, a na pewno do Ciebie zajrzę.

Pozdrawiam:)