Przychodzę z obiecanym zdobieniem:) Miało być pstrokato i jest: 2 kolory, paseczki, kropeczki.... aż się kręci w głowie:) Użyłam moich nowych lakierków z Miss Sporty: czekoladowy 410 ( chociaż na zdjęciu bardziej wygląda na czarny) i pomarańczowy 451. Najpierw pomalowałam cały paznokieć na brązowo, potem na ukos pomarańczowe paski. W pierwszej wersji były tylko brązowe kropki na pomarańczowych paskach, ale czegoś mi brakowało i domalowałam pomarańczowe kropki na brązowych paskach. Uff.... można się zaplątać:)
Ten wzorek, nie wiem dlaczego, skojarzył mi się z pisankami. Wielkanoc niedługo, więc w sumie by pasowało:)
Co za dużo to nie zdrowo? Czy może jednak zdrowo?:) Co o tym myślicie? Wolicie pstrokate wzorki czy raczej spokojne? Przyznam szczerze, że u mnie to zależy od humoru i tego ile mam czasu na malowanie:)
Pozdrawiam:)
wow ;)musiałaś się nieźle napracować :) bardzo ładne
OdpowiedzUsuńtrochę pracy miałam to fakt, ale mam już wprawę w robieniu kropek i całkiem sprawnie poszło:)
OdpowiedzUsuńPomysłowo :)
OdpowiedzUsuńmnie się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńale szczegółowo :o wow :D jestem po wrażeniem, dodaję :*
OdpowiedzUsuńsię kobito napracowałaś! Efekt mi się podoba! Rzeczywiście kojarzy się z pisankami:)
OdpowiedzUsuńSkojarzyło mi się z takim robaczkiem - kowalem bazskrzydłym :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
ja lubię każdy rodzaj wzorków - i ten bardziej pstrokaty i klasyczny. Efekt wyszedł bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuń